Ogłoszenie

Strefa czasowa: UTC + 1

Teraz jest 2024-03-28 09:55:52
Łączny czas online:



Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 1 ] 
Autor Wiadomość
 Tytuł: W spodniach czy w sukience?
PostNapisane: 2011-02-27 19:17:43 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 2006-11-03 12:00:21
Posty: 6923
Płeć: Mężczyzna
Pochwały: 74
[center]W spodniach czy w sukience?[/center]
[center]Czyli seks w wielkim mieście[/center]

Scenka rodzajowa z życia wzięta, niestety dla mojego poczucia estetyki byłem jej naocznym świadkiem. Czasem człowiek tak ma, że musi wstać w środku nocy, o 8:00 i ruszyć w podróż komunikacją miejską. Zimno i ciemno, na przystanku ludzi tłum, autobusu nie ma. Jako że jest to pętla autobusowa zintegrowana z dworcem PKP, przebłysku swego geniuszu postanowiłem nie stać wraz z tłuszczą na dworze, lecz schronić się przed arktycznym zimnem wewnątrz pięknego dworca. Wspomniana wcześniej tłuszcza w mgnieniu oka przypomniała mi o istniejącym wśród ludzi instynkcie stadnym- stado poszło za moim przykładem i stadnie przeniosło się z mroźnego przystanku do ciepłego od smrodu i stęchlizny szarego budynku. Zaowocowało to tragiczną dla mnie sytuacją- znalazłem się w potrzasku, z którego jedyną ucieczką był autobus, ten jednak, jak na złość postanowił się spóźnić. Tak więc mój niewyspany i półprzytomny umysł skonfrontowany został z "poglondami" dwóch grup kobiet, pomiędzy którymi miałem nieszczęście się znaleźć.
Pierwsza grupa kobiet to dwie koleżanki i ich metroseksualny kolega, czyli na dobrą sprawę też kobieta. W tej grupie panuje pewna hierarchia- niepodzielnie rządzi wysoka, pulchna i szpetna jak nie wiem co dziewucha z fajkiem w ustach, chwaląca się swoim układem z rodzicami- tatuś zostawił mamusię, mamusia ma w dupie córusię, oboje z tatusiem łóżą jedynie hajs na gówniarę, co ją zresztą bardzo cieszy, bo ma wszystkie zachcianki, a przy tym zero kontroli ze strony rodziców. We łbie niestety puściutko. Zupełnym jej przeciwieństwem jest druga koleżanka- ładna, zgrabna dziewczyna, która pewnie wolałaby się pouczyć do zbliżającego się sprawdzianu z fizyki niż zaliczyć kolejną niezapomnianą ( a raczej niezapamiętaną) imprezę, ale że zahukane z niej dziewczę, bez siły przebicia, pozostaje pod silnym wpływem grubaski, która ewidentnie jej imponuje swoją wyzwoloną postawą. O metroseksualnym przyjacielu nie ma sensu wspominać, bo poza paleniem fajka i pluciem na chodnik nie wykazywał się większą aktywnością, choć trzeba mu oddać sprawiedliwość, że plucie szło mu znakomicie- po kilku minutach zdołał stworzyć plamę całkiem pokaźnych rozmiarów.
Za mną utworzyła się zupełnie inna grupka, również kobiet, jednak dużo, dużo starszych. Bardzo im się nie podobał fakt, że autobus się spóźnia- w końcu za komuny tak nie było. Za komuny nie było też Platformy, sprzedającej nasz kraj Niemcom i mordującej Prawdziwych Patriotów. I tak przez kwadrans, wielopokoleniowe bombardowanie jazgotem, mającym jedynie jeden wspólny mianownik- źródłem jazgotu były kobiety...

Zwiewne, wręcz eteryczne, czarujące gracją ruchów, hipnotyzujące spojrzeniem, zniewalające uśmiechem, rozbrajające nieporadnością, urzekające intelektem i bawiące dowcipem- kobiety- źródło inspiracji i przyczyny konfliktów. Dziś, w sfeminizowanym świecie walczą o swoje miejsce i chociaż jest ich więcej niż mężczyzn, to światem rządzić nie będą.
W sierpniu ubiegłego roku miałem wątpliwą przyjemność brać udział w konferencji na temat turystki aborcyjnej kobiet. W skrócie: Polki jeżdżą na Zachód po aborcję, gdyż w Polsce jest ona nielegalna, lub schodzą do podziemia, gdzie zabieg przeprowadzany jest w nieludzkich warunkach, zagrażających zdrowiu pacjentki. Winnymi takiego stanu rzeczy są oczywiście mężczyźni, Kościół i lekarze, którzy wspólnie stworzyli machinę upokarzania i zniewalanie kobiet w postaci zakazu aborcji, a przecież kobieta ma prawo robić ze swoim ciałem co zechce. W dodatku system ten dzieli kobiety na biedne i bogate- te drugie mogą dokonać kosztownego zabiegu, legalnie za granicą, tych biedniejszych na to nie stać, więc dokonują go taniej, w Polsce, nielegalnie i w koszmarnych warunkach. Konkluzja jest taka: aborcję należy zalegalizować, bo ogranicza wolność kobiet, w dodatku należy ją refundować. Tu cierpliwość moja oraz kolegów się skończyła, spisaliśmy więc nasze złote myśli i wypchnęliśmy naszego opiekuna aby przeczytał cośmy ustalili. Upraszczając: jak kobieta chce się zabawić, do czego ma oczywiście pełne prawo, to niech się do jasnej cholery zabezpieczy- pigułki, gumki etc. Albo środki wczesnoporonne. Bo w tym wypadku aborcja jest kolejnym środkiem antykoncepcyjnym. A co z odpowiedzialnością? Za głupotę się płaci, ale czemu życiem dziecka? No i na koniec kwestia refundacji- w Polsce nie ma pieniędzy na walkę z nowotworami, na ratowanie życia, a ma być refundowane jego odbieranie, bo panienka nie pomyślała o konsekwencjach. Po tym płomiennym przemówieniu zostaliśmy wyproszeni z sali wśród wrzasków i krzyków (znów jazgot...) lewackich feministek, nazywających nas faszystami i średniowiecznymi okrutnikami bez sumienia. Nie ma to jak dyskusja i argumentacja, prawda? Opuściliśmy więc to kółko wzajemnej adoracji i poszliśmy na piwo. Jednak jak pech to pech, konferencja nie opuściła mnie. Odbywała się ona w Sejmie i jako że współpracuję z Kancelarią Sejmu, miałem w ramach swoich obowiązków przygotować z niej stenogram. Ileż śmiechu i radości przyniosło mi słuchanie tych bzdur. Jedna z mówczyń wspomina na przykład, że podczas okupacji niemieckiej Polki za darmo mogły poddawać się aborcji, pozwalało na to wprowadzone przez okupanta prawo. Moje gratulacje dla tej pani, jest jedną z faworytek do nagrody "Kretynka Dekady". Chyba nie muszę wyjaśniać po co Polki miały podczas okupacji dokonywać aborcji...
Gdy traciłem już resztki nadziei, głos zabrała młoda dziewczyna, studentka. Przyjechała do Warszawy z małej miejscowości gdzieś pod Lublinem. Jako jedyna spośród zabierających głos kobiet mówiła sensownie, bez ideologicznego bełkotu, bez uprzedzeń, bez wrogości. Opowiedziała jak wygląda edukacja seksualna w jej miasteczku. Takich miejsc w Polsce są tysiące, małe społeczności, gdzie o seksie wspomina się dopiero w liceum, puszczając na lekcji religii "Niemy krzyk", gdzie wychowaniem seksualnym zajmuje się katechetka bądź ksiądz, gdzie dziewczyna, która zajdzie w ciążę jest wytykana palcami, unikana jak trędowata. Z takich miejsc przyjeżdżają do metropolii dziesiątki tysięcy dziewczyn, szukając pracy, studiów. Zderzają się z kosmopolityczną rzeczywistością, światem bez norm i zakazów, który kusi, by z niego korzystać bez zahamowań. I zaczynają się dramaty.
Cały problem, który poruszany był przez kobiety na tej konferencji ma swoje źródło nie w świecie rządzonym przez mężczyzn, nie w podziale na wyuzdane miasta i zaściankowe wsie, tylko w edukacji, a raczej jej braku. Mam na myśli oczywiście edukację seksualną czy przygotowanie do życia w rodzinie. Mnie katowano tym już od podstawówki, jednak są ludzie, którzy usłyszą to dopiero w szkołach ponadgimnazjalnych i dla niektórych może być już za późno. To dramat głownie kobiet, młodych dziewcząt, które mają zostać matkami, choć same są jeszcze dziećmi. Przed wojną w Polsce stały automaty, w których można było kupić prezerwatywy. Dziś ludzie wstydzą się je kupić w aptece, bo stojąca za nimi staruszka wyklnie ich od antychrystów...

Załóżmy jednak, ze nasza studentka bez wpadek kończy edukację i chce podjąć pracę. Tu znów zderzy się z rzeczywistością nasączoną ideologicznymi bzdetami.
Równouprawnienie- jedno z hasełek, które durne media i jeszcze głupsi politycy do znudzenia powtarzając, wypaczając jego znaczenie. Ostatnio Wiejska wzięła się za ogłoszenia o pracę- otóż nie mogą one dyskryminować. Nie można już pisać: "Zatrudnię kobietę, lat 20-25, do biura". To dyskryminacja. Ogłoszenie winno brzmieć: "Zatrudnię osobę do pomocy w biurze". No jasna cholera... Otóż wbrew opinii lewackich feministek i złotoustych politykierów, są zawody męskie i żeńskie. Na recepcji warto zatrudnić kobietę, bo to wizytówka firmy, miło i ciepło zagada klienta, ten zadowolony chętnie wróci. W hotelu bagażem zajmie się mężczyzna, bo jest silniejszy, pokój sprzątnie kobieta, bo jest dokładniejsza, bardziej sumienna, do hotelu przywiezie taksówkarz, bo ma lepszą orientację w terenie. I tak dalej i tak dalej. Równe zawody wymagają rożnych predyspozycji, a płeć tez jest predyspozycją. Górnikiem czy magazynierem nie zostanie kobieta, bo to ciężka fizyczna praca. Ale z powodzeniem kobieta może być kierowcą autobusu czy astronautą. Taki podział ról istnieje od zawsze i nie ma sensu na siłę z nim walczyć. Walczyć należy ze stereotypami i nierównymi placami.

Nasza studentka znajduje w końcu pracę, jednak tu szczęście ją opuszcza, gdyż okazuje się, że jej przełożonym jest kobieta. Tak tak, to dramat dla niej. Otóż w pracy wygląda to tak: kierownik facet+ pracownik facet= OK, kierownik facet+ pracownik kobieta= OK, kierownik kobieta+ pracownik facet= OK, kierownik kobieta+ pracownik kobieta= RZEŹ. Będą ze sobą rywalizować i jedna drugiej najchętniej poderżnęłaby gardło. Ech, kobiety...
Kobiety, kobiety, kobiety, a co z mężczyznami? Jak już wspomniałem wcześniej, żyjemy w sfeminizowanym świecie, kobiet jest więcej, kobiet rodzi się więcej, dlatego jakiś czas temu mężczyźni wymyślili feminizm, otwierając rynki pracy na kobiety, dając im prawa etc, bo sami by sobie nie poradzili. Kobietom udało się uszczknąć całkiem sporo z tego tortu, niestety doszło do dziwnej przemiany obu stron. Mężczyźni niewieścieją, z kobiet robią się zimne, wyrachowane facetki. Zupełnie jak te z przystanku. Grubaska zostanie starą jędzą jak te baby stojące za mną, zahukane dziewczę z prowincji na jednej z niepamiętnych imprez zajdzie w ciąże, edukacje skończy na liceum, za gorsze będzie się zaharowywać na kasie w markecie, łkając wieczorami, że mogła bachora usunąć. Metroseksualny kolega nadal będzie pizdą, żyjącą pod pantoflem jazgoczących bab. Oto feminizm i równouprawnienie.
W imię czego? Po co?

Bądźcie piękne, zwiewne, czarujące delikatne, mądre, bądźcie kobiece. W spodniach czy w sukience? Zdecydowanie w sukience, W słoneczny, letni dzień, w słomkowym kapeluszu na głowie i ze zniewalającym uśmiechem.

_________________
Obrazek
Obrazek
ObrazekXbox Gamercards


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 1 ] 


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Style created by © Matti, gry komputerowe, reklama sem reklama seo

Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group Change colors.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL
[ Time : 0.032s | 17 Queries | GZIP : Off ]


Sponsorem naszego serwera FTP jest e-utp.net