Zwierzu ale idąc tym tropem to wszystko jest jakąś formą, więc i ta gombrowiczowska próba ucieczki przed ową formą sama nią jest. Takie błędne koło. Ja jakoś się z tym nie zgadzam, jak ktoś chce być "niezależny" intelektualnie to nie należy tego tak uogólniać. Inna sprawa, że czasami takie uciekanie, bycie tak bardzo offowym, niezależnym staje się jakąś modą i wtedy faktycznie jest to owa forma.
A co do reszty... Ă
ĹĄwiat się stacza i mój mały rozumek nie widzi żadnego prostego wyjścia z choćby tak prostej unifikacji strojów, od jakiegoś, stosunkowo długiego(wobec długości naszego życia) czasu światem żądzą straszne, złe korporacje(tak na marginesie, bycie anty-corpo też jest modne, o zgrozo...). Jednak pomijając tę modę to faktycznie tak jest, co dziwić się prezesowi, że chce ubrać każdego w taki sam fartuszek? Prezes potrzebuje armii robotów, która wykona powierzone zadanie, ot pozbawia każdego indywidualizmu, szybciej lub wolniej człowiek staje się maszynką, a i ładnie na zdjęciu będzie wyglądać. No ale co wymagać od takich ludzi? Jest to przykre, ale teraz ludzie żyją w przekonaniu, że muszą zaraz po, albo i w trakcie studiów(co w ogóle jest osobnym tematem, bo głupek może studia skończyć, ale i głupkiem pozostać) zająć najniższy stopień na drabinie kariery i piąć się w górę. No i zajmuje i często zostaje. To tacy ludzie bez pomysłu, bez planu, stworzeni przez społeczeństwo, rodzinę, media. Wystarczy włączyć pierwszy lepszy film, serial z przed nastu lat, ojciec rodziny pracuje w biurowym boksie, nienawidzi szefa, nienawidzi świata i tak sobie przędzie od wypłaty do wypłaty, spłacając dom, odkładając na studia dla dzieci(nie jednego, bo przecież im nas więcej do pracy tym lepiej), bez żadnej radości. No i żyje chłop. Można? Można! To po co komu więcej, też pójdzie sobie na studia, usiądzie w boksie i będzie pchał swój wózek do przodu.
Inną rzeczą są ci przemili karierowicze, nie wiem czy tak jest w innych miastach, ale pracowałem w zeszłym roku ze 3 m-ce przed studiami w pewnej firmie, mniejsza co robiłem, ale codziennie bywałem w wielu warszawskich biurowcach. Powiem tak, gdybym nie przyszedł do takiego człowieczka, mającego powiedzmy 30 lat(podjeżdżającego nowym Mercem S500), to on nie mógłby czegoś tam zrobić, ale ponieważ on patrzył na mnie ze swojego garnituru, a ja byłem tylko w firmowym polarze(a'propos unifikacji strojów, jak go nie założyłem to mi lecieli po premii), to ów człowiek patrzył na głupiego robola, traktował jak śmiecia etc. Co można od niego wymagać? Zaraz pośle swoje dziecko do szkoły. Mówisz zwierzu, że mundurek w szkole nie rozwiązał by problemu wyśmiewania kogoś w jakimś skromnym stroju? Oczywiście, że by go nie rozwiązał, ale choć trochę zniwelował. Sam dobrze zauważyłeś, że problem jest rodzic, ale co możesz mu zrobić? Wychowawca go wezwie? Powie mu, że jego Jaś jest be bo śmieje się ze Stasia? Wychowawca? No bez przesady ja tu przyjechałem swoim nowym S500 i ktoś jeżdżący autobusem będzie mi mówił jak mam wychować swoje dziecko?
To przykre, ale jak już wspomniałem, mój mały rozumek nie widzi wyjścia z tej sytuacji. Wiem, że muszę żyć po swojemu, wiem, że nie mogę być całkowicie odporny na to wszystko, ale muszę próbować. Ja wiem, Ty wiesz, ktoś jeszcze wie, ale znakomita większość nie widzi problemu.
A no i mam nadzieję, że napisałem na temat, bo chyba nie cały Twój wpis przeczytałem

, tzn połowę po tym jak się pojawił jak wróciłem do domu kiedyś i resztę dziś jak wstałem.
_________________
Zapraszam na http://blog.jatokor.net
Zajęty ? Zobacz posty nieprzeczytane [10429] 125950
Utrzymanie strony- 1300 zł, internet- 100zł, dać komuś bana- bezcenne
Ludzie teŻ się cieszą, kogoś zabiją, kogoś powieszą
Lama, lamer - osobnik, który nie wie, Że nie wie, tym samym mniema, Że coś wie, mimo, Że nie wie
Cat^ napisał(a):
spoko dla mnie nadal masz 16 lat, bo tak mi sie utrwaliło
Cat^ napisał(a):
ze wszystkich co grali na ZłotymWarkoczu z pacanem to najlepiej wypadł jatokor
Pacan napisał(a):
bo pamietam chyba najlepiej grales na zlotym, zwierzaki koty i scary sie chowaja