No to już twój problem Shranz, że prostej rzeczy nie rozumiesz... Ă
Âťeby zadanie miało sens, i konkluzja z niego wynikająca miała sens, zadanie musi mieć swoją logikę. Twoje zadanie z pociągiem, jak i zadanie z samochodem tego sensu są pozbawione ponieważ:
1. Są zupełnie oderwane od rzeczywistości
2. Nie określają w pełni kontekstu, nie mówi się kim jest osoba podejmująca decyzję, ani czemu właśnie ona miałaby ją podjąć
3. Z góry zakłada, że osoba niezwiązana z sytuacją w żaden sposób ma decydować o czyimś być albo nie być, po czym i tak się ją nazwie mordercą
4. W Przypadku zadania z pociągiem, jak już pisałem wcześniej, jest trzecie wyjście, ratujące wszystkich, którego autor Ă
Âşle stworzonego zadania najwidoczniej nie przewidział
5. Zadanie z samochodem jest równie głupie. Czemu to ja miałbym kogoś wypychać na jednie, żeby uratować matkę z dzieckiem na pasach, skoro to KTOĂ
ĹĄ INNY jest winien tej sytuacji, poprzez brawurową jazdę z nadmierną prędkością? Kolejne nielogiczne zadanie
6. W zadaniu z samochodem jest (jak zawsze w życiu) inna możliwość- skoro jest czas na "wypchnięcie" innego przechodnia na jezdnię, to jest i czas wdusić klakson do oporu, aby ostrzec tych ludzi na pasach o zbliżającym się zagrożeniu - czyli znów zadanie pozbawione sensu, bo na siłę wymaga poświecenia czyjegoś życia dla ratowania innych, bo by potem niespełniony psycholog mógł się onanizować, że wszyscy są mordercami.
Ă
Âťeby zadanie z pociągiem miało sens, to jak już pisałem wcześniej 10 razy, osobą podejmującą krytyczną decyzję o przełożeniu zwrotnicy powinien być zawiadowca stacji, bądĂ
Âş konduktor, z którego winy/błędu ten pociąg jedzie sam. Jego błąd, jego wybór i życie z konsekwencjami tego wyboru. To samo z zadaniem z samochodem- żeby miało sens, to nie ma po co wprowadzać tam drugiego kierowcy, niech odpowiadający na pytanie będzie tym, który przekracza prędkość i łamie przepisy, doprowadzając do sytuacji, w której ma do wyboru rozjechać matkę z dzieckiem na pasach, albo przywalić w grupkę ludzi na przystanku autobusowym. Wina kierującego, jego decyzja, jego życie z konsekwencjami wyboru. Zadanie musi mieć swój kontekst i musi być mocno osadzone w realiach. Wtedy i konduktora i kierowcę samochodu można śmiało nazywać mordercą, bo złamali przepisy i doprowadzili do czyjejś śmierci. Natomiast w pierwotnej treści zadania z pociągiem, autor pytania mordercą chce nazywać osobę, która choć nie jest związana z sytuacją, jako jedyna rozumie nieuchronność nadciągającego zagrożenia i jako jedyna podejmuje działania, by mu zapobiec- w takim przypadku jest to heroizm, a nie morderstwo. Jedno i drugie różni właśnie kontekst i odpowiednie ułożenie kazusu.
Mam nadzieję, że teraz już jest wszystko jasne. Kiedyś Cat^ dawał na Forum podobne zadanie, które dała im do rozwiązania ich psycholożka na zajęciach, może je tu wrzuci, bo jest ciut lepiej napisane, choć też ma swoje błędu w założeniach.
_________________
Xbox Gamercards
|