w tym problem ze od 7 roku życia nie mam rodziców, choć osoba wychowująca mnie jest bardzo wierząca, jakoś nigdy nie narzucała mi rygoru chodzenia do kościoła ino znam całą historie starego i nowego testamentu bo do pewnego wieku lubiłem chodzić do kościoła, ale odkąd odszedł 1 ksiądz który nieźle nakrecał msze, jakoś straciłem wene.

No to kogoś sprawa, widocznie miał ku temu powód... tylko ogólnie to w coś trzeba wierzyć żeby sens życia nie polegał na tym: urodziłem sie, żyję i umrę

Sytuacje , głównie utraty kogoś często sprowadzają do zaniku wiary, no ale to jest jak dla mnie bardzo normalne, ponieważ wtedy nie ma sensu żyć , a zatem i wierzyć

Ja pisze o osobach, które nie wierzą ot tak, ba - żartują sobie z kogoś wiary , właśnie takie osoby są dla mnie płytkie

Przy stracie bliskich wiara tez pomaga. Może nie zrozumieć dlaczego, tylko łatwiej przeboleć stratę.

Niewypowiadam sie na forum ale powiem wam jedno:

Gdzie pisze ze znalezli cialo "Jezusa" Ale jesli znalezli to jak udowodnia ze to akurat cialo jest w 100% cialem "Jezusa"???

Dalej: Jak udowodnia ze Bog stworzyl ziemie a dalej "Adama i Ewe" I ze wgl. Iatnialo jakies Drzewo i Waz ktory niby byl Diablem???

Dalej: Jak udowodnia ze Maryja byla dziewica bo jesli urodzila "Jezusa" To chyba nie jest dziewica???

Dalej: Jesli chodzi o Biblie, Biblie napisali "podobnosz" templariusze aby ludzie wyerzyli w dobro i zlo z przewaga dobra.

Dalej: Jesli Bog istnieje to czemu go nie mozemy zobaczyc itp. ani niema zadnych oznak jego istnienia???

Dalej: Dlaczego jesli 1-wszym papierzem byl Sw. Jan to dopiero po 1-wszym wieku byl nastepny papierz.

Dalej: Papierza ustanowiono po to aby ludzie wierzyli w dobro i cala to maskarade z Bogiem, Pismami itp.

Dalej: Jesli Mowicie ze dinozaury niby byly pierwsze a potem "Jezus" To jakim cudem Bog stworzyl ziemie.

Dobra moze juz skoncze bo to za bardzo przekonujace Tak naprawde w czesci w to wszystko wierze ale nie jestem jakims szatanista lub Ateista:P To tylko moje sadzenie Dzieki

Gówno prawda jestes szatanista ;]

dlaczego trzeba w coś wierzyć? ja na przykład nie wierzę w życie po życiu. Moje życie polega na tym, że jestem tu gdzie jestem, robię to co robię, mam swoje cele, które być może osiągnę, staram się żyć najlepiej jak tylko potrafię (znaczy się jak najlepiej dla mnie, ewentualnie bliskich), a potem się zestarzeję, umrę i zniknę. Po cholerę mam nie robić czegoś na co mam ochotę tylko dlatego że BYĆ MOÅ»E kiedyś, ktoś, mnie za to nagrodzi.
I co jest złego w takim sensie życia? Bo życie wierzących wygląda tak - urodziłem się, żyję, umrę i być może pójdę do nieba/czyśćca/piekła. Dla nich życie jest jakąś drogą, dla mnie życie to życie - wszystko co mam. Nie widzę w tym nic złego albo nienormalnego.

a i jeszcze jedno, bo widzę, że ktoś próbuje tu się wypowiadać na tematy o których nie ma pojęcia (kolejny "ateista, bo to teraz modne "), a akurat się nudze:

Po pierwsze nie Jan tylko Piotr, po drugie nie był za życia papieżem, papież to urząd który został wymyślony później. W biblii nie ma słowa "papież", był przedstawicielem Boga na ziemi, a potem umarł. Dopiero później gdy kościół się umocnił jego głową został papież, czyli następca świętego Piotra.

Nikt nie udowodni, nikt nie będzie próbował i nikt nie próbuje, z prostego powodu - Księga Rodzaju to jedna wielka metafora.

Nikt nie udowodni, nikt nie będzie próbował i nikt nie próbuje, z jeszcze prostszego powodu - to jest WIARA, uznanie Maryi jako dziewicy to kwestia wiary. Zresztą tu nie chodzi o bycie dziewicą z technicznego punktu widzenia...

kolejna teoria spiskowa, więc z miejsca nie jest traktowana zbyt poważnie to troszkę zabawne, że nie wierzysz w opowieści z biblii, a wierzysz w takie bzdury.

To tak jak z Maryją, kwestia wiary

a co ma wspólnego zwykły urząd z wiarą ludzi? papież jest po prostu głową kościoła, a ustanowiono po to, żeby ktoś nad tym wszystkim władzę sprawował i był przedstawicielem kościoła. kolejna zabawna teoria

Cholera, to naukowcy trochę dupy dali, bo pierwsze to były organizmy jednokomórkowe. Napisz im o tym, to jak się wyrobią to się nie będę musiał tych wszystkich bzdur na maturę uczyć, tylko od razu od dinozaurów zacznę...
A dalszej części po prostu nie rozumiem, przecież nawet biblia jest podzielona na Stary testament - przed narodzeniem Jezus i Nowy - po narodzeniu Jezusa, więc co ma piernik do wiatraka?


Masz rację, gdybym nie był ateistą już bym wstawał żeby zerwać wszystkie krucyfiksy w domu...

PIERDOLISZ ON JEST SZATANISTA!

coraz ciekawiej, wszystko co jest w bibli jest przenośnią, opowiastką, polecam wam film który oczywiście jest fikcją, ale daje niezłą rozkmine w tym temacie: Man of the Earth

Teoretycznie ciężko cokolwiek zbadać, nawet dinozaury, niby znajdują ich kości, ale czy to prawda? jak to obliczyli że to było 65M lat temu, albo z meteorem ze był 250M lat temu....skoro teraz nie bardzo mogą obliczyć czy jakaś tam asteroida walnie w nas za 20 lat...

może dziwną teorie dam jak na wierzącego, ale co gdyby jednak te wszystkie widzenia tych ludzi co tam Boga, Maryje itd widizeli, to nie była znana w naszych czasach choroba psychiczna? sam mam w domu osobe która przez alkohol widziała różne rzeczy, nawet ludzie przez narkotyki widzą wszystko ;s

Ja wierze w to co moge zobaczyć, ale czy też patrzymy oczyma?

"uuu-ha-ha, a już myślałem że mam downa"

ps. przeszkadzasz

Zgadzam się, a utwierdziłem się w tym przekonaniu gdy sam się parę razy musiałem mocno zastanowić czy to co widzę to prawda, a co dopiero parę set lat temu kiedy ludzie nie wiedzieli tyle co teraz.

Tak kocie, tylko zwróć uwagę na różnicę - przyszłości nie możemy zbyt dokładnie przewidzieć, ale z przeszłością radzimy sobie całkiem nieźle. Na podstawie skał, porównań, szacowań można ustalić, że te dinozaury żył 200 mln lat temu. Na pewno jest spory margines błędu, i to rzędu kilku milionów lat, ale jakie to ma znaczenie przy miliardach lat ewolucji. I ja tam w to wierzę

Nie wszyscy widzą "oznaki" , ale zapewniam cię że są ... ja w sumie troche rzeczy doświadczyłem , no ale taki ateista powie że to kwestia szczęścia -.-
tylko dziwne czasem to się wydaje , no ale tu nie zamierzam tłumaczyć ...



Są 3 warianty:
- masz mało lat
- jesteś mało inteligentny
- mało słyszałeś/czytałeś/oglądałeś

Zajść w ciąże bez stosunku teoretycznie jest niemożliwe, no ale jest takie tajemnicze słowo zwane "cudem"
Cuda się zdarzają we współczesność , więc trudno wątpić że ni był możliwy cud u jednej z ważniejszych osób chrześcijaństwa >.<

ja jak do tąd wiem że jest 1 zanotowany cud.
jak poszedłem ze szwagrem po 0.7 do kauflandu, przysliśmy do domu, otwieramy a to sie okazało że w środku jest woda.


jak już tak jesteś za tymi cudami, to może podasz mi pare przykładów?

ee... jest możliwe zajście w ciąże i pozostanie dziewicą

Przecież w Biblii jest napisane, że Jezus wstąpił do nieba, a zatem nie możemy znaleźć na ziemi Jego ciała



Bo najpierw był Bóg Ojciec, który stworzył świat i dopiero później zesłał na ziemię swojego syna Jezusa Chrystusa.



Nic nie trzeba udowadniać, po prostu się w to wierzy. Na tym to polega.



Wiek można oznaczyć badając zawartość radioaktywnego izotopu węgla C14 zawartej w danej próbce (np kości).

pod warunkiem że ta 'dziewica' jest wiatropylna

nie... nie wiem czy wiesz ale dziewictwo się traci, kiedy dochodzi do zerwania błony (jakiejśtam), do czego może nie dojść, a może dojść do zapłodnienia