www.knightonlineworld.pl http://knightonlineworld.pl/forum/ |
|
Speak Polish or die! http://knightonlineworld.pl/forum/viewtopic.php?f=6668&t=317812 |
Strona 1 z 2 |
Autor: | Zubaran_PL [ 2007-07-30 11:07:57 ] |
Tytuł: | Speak Polish or die! |
Autorem tekstu jest brz z forum http://debian.linux.pl/ Dokument dostępny zgodnie z licencję: GNU Free Documentation License. Oryginał: http://debian.linux.pl/viewtopic.php?t=1916 Dzień dobry, cześć i czołem! Poradniki poradnikami, kompilacje kompilacjami, a problemy ze sprzętem problemami ze sprzętem - nie w tym rzecz. Rzecz w tym, że trzeba o tym wszystkim jakoś pisać, a - z tego co widzę - miłościwie panujęcy nam minister Roman Giertych stwierdził wraz ze swymi pachołkami, że poprawna polszczyzna nie jest już komukolwiek potrzebna. Niestety, młodzi ludzie czytaję coraz mniej księżek co prowadzi do nagłej, lecz niewyjaśnionej, epidemii... tak tak, DYSLEKSJI (tudzież dysortografii), którymi zasłania się nagle 75% internautów. Czyżby były to choroby cywilizacyjne, i pomimo tego, że kilkanaście lat temu były one przypadłościami mocno enigmatycznymi i niezmiernie rzadkimi, dziś „cierpi na nie” co drugi młodzian? ;] Bzdura! Wystarczy trochę uwagi i tzw. „pomyślunku”. =] Gdyby nauczyciele wcięż przywięzywali do nauki ortografii jakękolwiek wagę nie byłoby problemu. Tak jak główny bohater „Dnia Ă ĹĄwira” wyreżyserowanego przez Marka Koterskiego uważam, ze powinna powstać instytucja w rodzaju Komisji ds. Ă ĹĄcigania zbrodni przeciw językowi polskiemu (na pierwszy ogień poszliby nasi pseudoelokwentni politycy wraz z ich partyjnę nowomowę i debilne stacje pokroju polskiego MTV wciskajęce młodym w głowy idotyczne wyrazenia typu „freakowa zajawka”, „maksymalny spot”, „mega event”). W zwięzku z powyższym, postanowiłem wzięć kaganek oświaty w swe ręce i tak oto skrobie dla Was coś, co być może niektórym z Was pomoże unikać tych błędów, które co wrażliwszych (vide niżej podpisany) przyprawiaję o palpitacje serca i wywołuję szczękościsk. =] Nie chcę tu nikogo obrażać ani tym bardziej wywyższać się, ale jeśli my sami nie potrafimy posługiwać się ojczystym językiem, to kto ma to robić za nas? Kultura języka (nie mowie tu o wulgaryzmach) jest czymś co, w moim przynajmniej mniemaniu, należy pielęgnować bo jest to nasze dziedzictwo kulturowe. Możecie podejść do kwestii poważnie albo z przymrużeniem oka. Tak czy inaczej, myślę, że to co tu napiszę może się komuś przydać. Gotowi? 1. INTERPUNKCJA Wbrew pozorom, znaki interpunkcyjne nie zostały wprowadzone do języka w celu tworzenia przy ich pomocy emotikon wszelkiej maści. Choć sę one ważne (przez odpowiednie ich wykorzystanie jesteśmy w stanie przekazywać emocje za pomocę pisma) i KAĂ ÂťDY powinien wiedzieć, że przed takimi słowami jak Kod: który albo Kod: że przecinek bezwzględnie MUSI być postawiony, to brak przecinka czy myślnika w takim czy innym zdaniu nie powinien być zbrodnia karana śmiercię. Karze śmierci powinni jednak podlegać ci, którzy nie raczę nawet wstawiać KROPEK w swoje - czasami - dość długie wypowiedzi. Dziesięciolinijkowy post, w którym nie uświadczy się ani jednej kropki, przecinka czy wielkiej litery stanowi nie lada wyzwanie dla czytajęcych ten zapis „strumienia świadomości”. Bioręc pod uwagę, ze język polski mieści się w pierwszej piętce najtrudniejszych języków świata możemy brać pewna poprawkę na wybitnie zagmatwanę polska gramatykę. Wiadomo - „kto jest bez winy, niech pierwszy rzuci kamieniem”. Ja nie zamierzam bo sam mocno się czasami zastanawiam nad przecinkami. Zainteresowanych odsyłam jednak pod adres, z którego sam korzystam. Oto on: Zasady interpunkcji Szczerze polecam! 2. PISOWNIA I PODSTAWY GRAMATYKI Tak, znienawidzona ortografia. Owszem, nie ma co ukrywać, że w dzisiejszych czasach różnice w wymowie wyrazów zawierajęcych u i ó,ch i h, czy rz i ż sę niezauważalne i mało kto wie skęd to ustrojstwo się wzięło. Sę to skamieliny językowe - pozostałości po takich staropolskich wynalazkach jak dwa różne warianty dĂ½więku H (sic!). O ile mi wiadomo, tylko w Galicji, czyli moich stronach, zachował się wariant, który zanikł w reszcie Polski. Który to wariant? Ten, który wystepuje w języku angielskim, czyli H artykułowane za pomocę wyłęcznie GĂ ÂOĂ ĹĄNI. Jest to niemal niesłyszalny dĂ½więk produkowany przy mocnym wydechu. Tak, to jest angielskie H (które tak tak na marginesie zanika w języku angielskim). =] Drugi wariant to ten dobrze znany, tylnopodniebienny - artykułowany przy udziale języka. Dawno temu były to normalnie funkcjonujęce w języku dwa różne dĂ½więki i stęd różnice w pisowni. Nie będę tutaj wymieniał wszystkich wyrazów z ó bo nie o to mi chodzi. Będę wybiórczo czepialski i skupię się tylko na najczęściej spotykanych błędach, za które wbijałbym widelec w oko. ;] Oprócz byków, chcę także zwrócić Waszę uwagę na pewne nagminnie powtarzajęce się błędy, które z niewiadomych powodów powoli staję się normę językowa (co z kolei spowoduje, że stanę się one poprawnymi wariantami!!!). 2a. CZASOWNIK WĂ ÂĂâĄCZAĂâ Tak, WĂ ÂĂâĄCZAĂâ (albo WLACZAC - jak kto woli ;])! Nie tam żadne Kod: wlanczac, włańczać, włęńczać, włęnczać, wlonczac, włończać, włonczać! Spotkałem się, jak zapewne każdy z Was, na Internecie z chyba wszystkimi możliwymi - jakże fantazyjnymi - wariantami tego czasownika i dalej nie mogę wyjść z podziwu dla inwencji autorów tychże „potworów”. Skęd się to bierze? Nie mam pojęcia. W naszym języku nie ma dĂ½więku, który pomysłowi twórcy powyższych wyrazów próbuję odzwierciedlić w pisowni. Chodzi mi o dĂ½więk, który brzmiałby jak ĂâĄ, z tę różnica, że wyjściowym dĂ½więkiem byłoby /a/, a nie /o/. Wypowiedzcie ĂâĄ, a zauważycie, że w rzeczywistości zaczynacie od /o/ przechodzęcego w bardzo mocno unosowione N. Teraz zróbcie to samo próbujęc zaczęć od /a/. Czy wg Was brzmi to normalnie? Jeśli tak, to przeczytajcie ten akapit jeszcze raz, TYM RAZEM UWAĂ ÂťNIE! =] 2b. ZAIMEK SKĂâĄD Pozwólcie, że posłużę się przykładem z polskiego basha. Cytuj: <amanda99> siemaaa, z kad klikaci?????? <Loki> z tond <ramirez> z tamtond <Vesuvio> Ze wszond. <Dis> Z nienacka <bercik> Z komputra <amanda99> dziwne miasta <amanda99> to nie ma rzadnych ziomkuw z wawy???? Czy muszę pisać coś więcej? Wiem, ze czasami Z ubezdĂ½więcznia się do S, np. przed bezdĂ½więcznymi spółgłoskami typu P, T, K i czasami trzeba się zastanowić nad odpowiednia pisownia ale to nie powód, żeby nie moc zapamiętać czteroliterowego słowa 'skęd', nieprawdaż? ;] Na przyszłość: Kod: -Skęd? -Stęd/Stamtęd. I, na miłość boskę, w pisowni na końcu wyrazu jest D - nie T! Język polski ma to do siebie, że ubezdĂ½więczniaję się w nim wszelkie dĂ½więczne spółgłoski występujęce na końcu wyrazu. Przykłady? CHLEB wymawiamy przecież z P na końcu. Nie zmienia to jednak faktu, że pisownia zawiera B, a to z racji tego, że mamy warianty takie jak CHLEBA, w których B „pozostaje sobę”. ;] Unikajmy paskudztw rodzaju Kod: skont, s kęt, z kad, zkond, itp.! **CIEKAWOSTKA** Odstępstwo od reguły ubezdĂ½więczniajęcej dĂ½więczne spółgłoski na końcach wyrazów znajdziemy w tzw. „krakowskiej” (druga to tzw. „warszawska”) odmianie polskiego. Gdzie się z nię zetkniemy? W Malopolsce i na Podkarpaciu. KAĂ ÂťDY Polak, choćby zarzekał się, że słyszy różnicę, wypowiada słowa KOD oraz KOT tak samo - z /t/ na końcu. Jednak kiedy poprosicie kogoś z Krakowa lub Rzeszowa by powiedział szybko coś w stylu "kod Adama" w pierwszym wyrazie, znienacka - jak radziecki czołg, pojawi się dĂ½więk /d/. Ă Âťeby było śmiesznie, jeśli każecie mu powiedzieć "kot Adama", stanie się dokładnie to samo! Czemu? Przez tzw. „udĂ½więcznianie krakowskie” - udĂ½więcznianie spółgłosek znajdujęcych się na końcu wyrazu w momencie, kiedy bezpośrednio po nich następuje w wypowiedzeniu samogłoska (samogłoski sę dĂ½więczne). Ciekawe? Dla mnie tak, ale ja jestem spaczony przez studia. ;] 2c. CZASOWNIK BRAĂâ A w zasadzie jego forma dokonana, czyli WZIĂâĄĂâ . Nieznane mi sę przyczyny, dla których pewne osoby wrzucaję tutaj nadprogramowe Ă ĹĄ. Być może wynika to z faktu, że WZIĂâĄĂâ jest dość niewygodna do wymówienia zbitkę dĂ½więcznych i miękkich głosek. Jeśli to o to chodzi, Ă ĹĄ jest zapewne wrzucane w celu wydłużenia wyrazu i ułatwienia jego wymowy. Wygoda wygoda, czy rzeczywiście tak trudno jest wypowiedzieć jedno słowo? ;] Unikniemy wtedy wszystkich kwiatków typu Kod: wzionc, wziasc, wzionsc, wzięĂ½ć. 2d. ZAIMEK KTĂâRY O ile mi wiadomo, tu nie ma żadnej oboczności samogłoskowej (wymiany na O). Ten wyraz po prostu pisze się przez Ăâ i już! Nie tam jakiś Kod: ktory! No i, jak już wspominałem, stawiajcie przed tym przecinki! 2d. PRZYMIOTNIK DOBRY Tym razem chodzi o stopień wyższy i najwyższy tego przymiotnika, czyli LEPSZY oraz NAJLEPSZY. Domyślacie się zapewne, o co mi chodzi. Otóż to! Wiadomo, ze po P,T,K,W, itd. nie piszemy Ă Âť tylko RZ. Ale czy to powód, żeby wstawiać to nieszczęsne RZ wszędzie gdzie tylko zobaczymy K albo P? Zdecydowanie NIE! ;] 2e. RZECZOWNIK OGĂâĂ Â Tak, chodzi o ten „ogół”. Dlatego nie Kod: wogole, ani tym bardziej Kod: w ogule/ wogule czy nawet Kod: wogle, tylko W OGĂâLE. Za SJP (Słownik języka polskiego): Cytuj: w ogóle 1. ujmujęc rzecz ogólnie, ogólnie bioręc, podsumowujęc; w sumie W ogóle to miły człowiek. 2. w zdaniach zaprzeczonych: zupełnie, wcale, ani trochę Deszcz w ogóle nie pada. W ogóle nie mam pieniędzy. 2f. CZASOWNIKI UMIEĂâ ORAZ ROZUMIEĂâ Zupełnie inaczej niż w przypadku znakomitej większości czasowników, te dwa akurat w pierwszej osobie liczby pojedynczej maję końcówkę -EM (UMIEM / ROZUMIEM), a nie -ĂË (np. ROBIĂË). To co chcę tu powiedzieć dobrze obrazuje taka hipotetyczna wymiana zdań. ;] Cytuj: -Nie umie tego zrobic. -KTO nie umie? On czy ona? 2g. CZASOWNIK PISAĂâ To przeklęte Kto taki niby „tutaj pisze”?! Może autor? Może, ale bez takich skrótów myślowych proszę. =] Ma być „tu jest/było napisane” i koniec! 2h. CZASOWNIK PRĂâBOWAĂâ Tu sprawę załatwia stare powiedzonko, do którego z jakichś powodów nie wszyscy się jednak stosuję - „-UJE SIĂË NIE KRESKUJE!”. =] Nie Kod: proboje, tylko PRĂâBUJE! 2i. CELOWNIK LICZBY MNOGIEJ vs. NARZĂËDNIK LICZBY POJEDYNCZEJ Albo Cytuj: (komu, czemu?) tym SZKLANKOM vs. Cytuj: (kim, czym?)tę SZKLANKĂâĄ... Jak kto woli. ;] Chyba nigdy nie dojdę do tego, jakim cudem tylu ludziom (tak, LUDZIOM, a nie LUDZIĂâĄ!) końcówki pozamieniały się miejscami. Czy ktoś z Was napisałby Kod: Gralismy TOM pilka. ?? Nie sędzę. Dlaczego więc tyle osób bezproblemowo napisze Kod: Zamiatalem MIOTLOM. albo Kod: Trzeba pomagac LUDZIA?! Przecież to się nadaje do Archiwum X! =] 3. NA KONIEC TROCHE LUZU, CZYLI DIAKRYTYKI Inaczej „polskie znaki”. Ktoś się pewnie będzie burzył, że nie raczyłem w swojej wypowiedzi użyć choć jednego z nich (Nieprawda! Użyłem ich choćby w słowach „że” oraz „który”. HA! =]). Nie, żebym uważał się za językowego guru, ale wg mnie polskie znaki w nieformalnych wypowiedziach pisemnych ZAMIESZCZANYCH W INTERNECIE sę jak najbardziej dopuszczalne - jest to po prostu zwykła konwencja. Zapewne niektórzy z Was słuchaję polskiego rapu i słyszeli co Ă Âona wytyka nam w utworze „ĂâĄ, ĂË” na najnowszej płycie („badz czlowieku laskawy tak i od czasu do czasu wcisnij prawy alt”). A czy ktokolwiek używa polskich znaków w SMSach? Przecież telefony umożliwiaję ich użycie. Nie! Dlaczego? Ze względu na wygodę, czyli szybkość pisania. Jeśli ktoś chce, używa polskich znaków nawet w pogawędkach na GG - chwała mu za to. Moim zdaniem jednak NIEFORMALNE WYPOWIEDZI W INTERNECIE sę na tyle nieoficjalne, że można sobie odpuścić używanie polskich znaków. Przecież nikt nie robi tego, by ukryć swoję ewentualnę niekompetencję w kwestii polskiej ortografii - jest to niewykonalne. O ile nie piszecie odręcznie (pisownia pokroju tej, której tu używam w wypracowaniu czy nawet własnych notatkach to już patologia ;]), nie wystawiacie czegokolwiek na allegro (używanie polskich znaków w opisie przedmiotu jednak dobrze wyględa), ani nie publikujecie w Internecie (czy też nie wysyłacie e-maila do jakiejś instytucji), nie przejmujcie się tymi, którzy w dysputach na forach internetowych po tym, jak skończę im się argumenty zacznę wam wytykać to, że nie używacie Kod: ę ę ć ń ł ó ś Ă½ ż. ;] Na koniec parę przydatnych linków: Znienacka, zresztę i takie tam;] Zasady pisowni i interpunkcji Poradnia językowa Zajrzyjcie, nie pożałujecie. ;] Jeśli ktoś dobrnęł do końca, gratuluję. Mam nadzieje, ze się podobało, zainteresowało, a w najlepszym przypadku pomogło. Kto wie, może nawet ktoś to przyklei dla korzyści potomnych... Jeśli tylko macie jakieś uwagi, zauważyliście jakiś błęd, nie krępujcie się! Pododajemy, pozmieniamy. =] Pozdrawiam! brz |
Autor: | jatokor [ 2007-07-30 12:53:47 ] |
Tytuł: | |
No cóż jest w tym wiele słusznych uwag. Ja tam staram się stosować do nich szkoda, że jednak większość użytkowników wszelakich forów nie. |
Autor: | WM_Chimera [ 2007-07-30 14:18:28 ] |
Tytuł: | |
Chce dodac ze majac stycznosc tj wypowiadajac sie na wielu forach (programistycznych) takze zauwazam gwaltowny i intrygujacy wzrost osob, ktore pisac po prostu nie potrafia. Ja osobiscie nie czytam ksiazek (jedynie fachowa literatura tj. ksiazki dotyczace php, sql, c++, etc). Prawda jest taka, ze ksiazki wyszly z mody. Sa przeciez internetowe biblioteki (ewenement i tak nikt prawie tam nie zaglada). To wszystko doprowadza do degeneracji spoleczensta... no ale nawet nie ma jak z tym walczyc? Bo jak jak patrze na np. forum kasart to goscie beda tak pisac (mimo poprawek moderatorow na czerwono), nie da sie przeciwdzialac. Co mnie jeszcze denerwuje? Ze np. dziewczyny pisza kOfAnA i etc. jak jakas mi tak wjechala na gg to odrazu informuje ze nie chce sie zadawac nawet jak to bylo w formie zartu... ogolnie na gg malo osob jest takich z ktorymi warto porozmawiac bo ogolnie to holota, dzieciarnia siedzi, ktora ma wode z mozgu. Problemem jest takze to, ze zamiast sprawdzic FAQ badz co badz uzyc przycisku szukaj to taki troll woli napisac i czekac na odpowiedz niz samemu znalesc to czego sie szuka. Moja taka jakby to powiedziec porada zyciowa. W internecie jest prawie wszystko i trzeba umiec to znalesc. Jezeli potrafisz to znaczy bardzo dobrze, a jesli nie to robia sie schody... Chce jeszcze tylko dodac, ze niektorzy pomijaja polskie litery (tj ogonki) aby zwiekszyc predkosc wpisywania wiadomosci do pola textowego, ktore ma na celu zwiekszenie przelewania mysli na "papier". W tej grupie znajduje sie ja i czesto. Jest takze grupa ktora napisala post, wyslala, ale przed wyslaniem nie przeczytala... tez plaga bo roznie dziwne nielogiczne rzeczy wychodza. |
Autor: | trzydfx [ 2007-07-30 16:41:24 ] |
Tytuł: | |
JustPlayer napisał(a): Ze np. dziewczyny pisza kOfAnA i etc. to jest moda z blogow wszechobecnych<plugastwo cholerne dla pedalow > a odnosnie nieczytania ksiazek to chyba znam tego powod....poprostu jak ktos chodzil do szkoly i musial czytac lektury Prusa Kochanowskiego Sienkiewicza to pozniej nie bierze sie za czytanie innych ksiazek bo uwaza ze beda tak samo nudne jak te co mial w szkole(pod przymusem) szkola skutecznie odstrasza od ksiazek (nie w 100% przypadkow) |
Autor: | FlameMan_PL [ 2007-07-30 16:51:34 ] |
Tytuł: | |
ojjj skad ja to znam ... nie lubie ksiazek .. mozliwe , ze przez szkołe , jak siadam do lektory to zaraz spac sie chce - to zniekształcanie textu jest chyba taka sama plaga jak "dysortografia" --> na moje nie ma takiego czegos ... jest tylko lenistwo |
Autor: | trzydfx [ 2007-07-30 16:58:43 ] |
Tytuł: | |
FlameMan_PL napisał(a): "dysortografia" --> na moje nie ma takiego czegos ... heh no moze taka wada istnieje ale znam duzo osob co wykorzystuje to dla wlasnych celow (albo znalem) kumpel zalatwil sobie papierek ze ma dysortografie bo poprostu nie chcialo mu sie uczyc na dyktanda tylko nie pomyslal o tym ze teraz to si ebedzie za nim ciagnelo do konca zycia nie do kazdej pracy biora z takim uposledzeniem |
Autor: | WM_Chimera [ 2007-07-30 17:11:24 ] |
Tytuł: | |
FlameMan_PL napisał(a): lektory nic dodac, nic ujac |
Autor: | lutek [ 2007-07-30 17:53:41 ] |
Tytuł: | |
hmmmm ... fajnie zurban, ze zalozyles taki temat ... jak widzisz nie stosuje sie do pisania z przecinkami, kropkami czy tez innymi wielkimi literami .. takze nie uzywam polskich znakow bo wygodniej mi tak jest prawda jest taka, ze od dluzszego czasu sie zabieralem za to, zeby napisac o uzywaniu angielskich nalecialosci typu mega event, albo te wszystkie shit'y i fuck'i .. przeciez mozna tej naszej polskiej popularnej kurwy chocby uzyc, a nie shit'ami rzucac (tez nie bede pisal, ze jak nie uzywam takich slow, bo uzywam i strasznie mnie to denerwuje) lektur szkolnych nie czytywalem, chyba przez ten punk co mi siostra wlala do glowy za mlodu .. ale staram sie nie ograniczac do czytania jedynie for internetowych, bo tez sam zaczynam zauwazac, ze glupieje .. bo np 1000 razy przeczytam jakies slowo blednie napisane i potem sam sie zastanawiam czy przypadkiem to nie byla wlasnie odpowiednia pisownia ... o świstku z napisem "dysgrafia" czy innych podobnych wypowiadal sie nie bede, bo juz wiele razy na tym forum wyrazalem swoje zdanie o tym ... jak widze miszczuf ortografii czasem tutaj na forum, ktorzy napisz np "ktory" to rece opadaja ... to sa przeciez podstawowe wyrazy jezyka polskiego ... btw ... warto miec firefox'a bo poprawia bledy, co nie zmienia faktu, ze warto czasem przeczytac jakies ksiazki ... takie papierowe .. tradycyje;) albo chociaz gazete poczytac |
Autor: | Listonorz [ 2007-07-30 19:23:18 ] |
Tytuł: | |
zuhaa tylko czekalem, az sie pojawi ktos kto sie doczepi do dysgrafii Powiedzcie mi jakim ... wy potraficie ocenic jaki mam charakter pisma po przeczytaniu moich postów na necie? @temat to widac, ze baaardzo sie komus nudziło . |
Autor: | Zubaran_PL [ 2007-07-30 20:43:56 ] |
Tytuł: | |
To ja się "doczepie". Chciałbym zauważyć, iż dysleksja/dysortografia/dysgrafia/dyskalkulia jest chorobę psychicznę (aczkolwiek unika się tego określenia), dziedzicznę(!) oraz nieuleczalnę, której można korygować objawy. Jest niezwykłe, iż większość osób nie ma zamiaru tego robić, tylko przedstawia świstek od psychologa i resztę ma głęboko. Powodem tego nie jest choroba, ale lenistwo. Cóż, lenistwo też nieuleczalne |
Autor: | lutek [ 2007-07-30 21:00:45 ] |
Tytuł: | |
Ulyster, bo ty mlodzian jeszcze jestes ... a tak serio to te wszystkie zaswiadczenia sie zaczely w momencie gdy weszlo w zycie gimnazjum (strasznie poroniony pomysl) i od tego momentu w szkole ogolnie uczy sie mniej i podejrzewam, ze robi sie coraz gorzej... |
Autor: | Listonorz [ 2007-07-30 21:10:37 ] |
Tytuł: | |
niestety korygowanie objawów jest niesamowice żmudne, czasochłone i niestety nie zawsze przynosi efekty. Sporo w tym racji, ze duzo osób zasłania sie tym papierkiem. Ale nie naskakujcie odrazu na wszystkich. |
Autor: | Rotfl [ 2007-07-30 22:39:23 ] |
Tytuł: | |
trzydfx napisał(a): FlameMan_PL napisał(a): "dysortografia" --> na moje nie ma takiego czegos ... heh no moze taka wada istnieje ale znam duzo osob co wykorzystuje to dla wlasnych celow (albo znalem) kumpel zalatwil sobie papierek ze ma dysortografie bo poprostu nie chcialo mu sie uczyc na dyktanda tylko nie pomyslal o tym ze teraz to si ebedzie za nim ciagnelo do konca zycia nie do kazdej pracy biora z takim uposledzeniem Dysortografie trzeba przedluzac co jakis czas(co 3 lata teraz) wiec wystarczy ze oblejesz test i biora Ci papiery... Dopiero gdy do matury przystapisz z papierem na dysortografie to zostaje Ci on do konca zycia chyba. |
Autor: | jatokor [ 2007-07-30 23:04:52 ] |
Tytuł: | |
Chodzi o to, że żaden świstek nie uprawnia do bycia dysmózgiem bo kimś takim jest osoba, która nie stara się czegoś zrobić aby zaradzić swoim problemom. |
Autor: | Zubaran_PL [ 2007-07-30 23:07:53 ] |
Tytuł: | |
Rotfl, to co napisałeś jest doskonałę prezentację "papierkowego" podejścia do choroby. Primo, to nie dysortografię przedłużasz, ale zaświadczenie o upośledzeniu Dysortografię masz albo nie, faktem jest, ze większość osób z zaświadczeniem nie ma tej przypadłości. Po maturze papierka nie trzeba przedłużać, bo... nikt tego póĂ½niej nie respektuje. Z dysortografię nie poradzisz sobie na studiach językowych/nauczycielskich, wiele zawodów odpada (np. dziennikarz). Z dyskalkulia nie poradzisz sobie nawet sprzedajęc w sklepie. To nie jest tak, iż nie przyjmę Ciebie do pracy, zwyczajnie nie będziesz w stanie wykonywać tego zawodu. Papierek ma tylko ułatwić życie w szkole (dyktanda), ale efektem tego jest, iż osoba z "urojonę dysortografię" lekceważy sobie wówczas poprawność pisania i staje się rzeczywistym pół-alfabetom w przyszłości. To jest bardzo niebezpieczne zjawisko. Ulyster napisał(a): niestety korygowanie objawów jest niesamowice żmudne, czasochłone i niestety nie zawsze przynosi efekty. Coś chyba wyżej wspomniałem o lenistwie |
Strona 1 z 2 | Strefa czasowa: UTC + 1 |
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group http://www.phpbb.com/ |